Jedyny odpowiedzialny

Obublikował pavvel dnia

Przez całkowity przypadek wysłuchałem dziś tyrady pewnego jegomościa na temat grzeczności oraz przyczyn jej braku, które leżą, jego zdaniem, w latach – jak to szanowny pan określił – komunizmu. Zmusiły mnie do tego okoliczności. Po prostu byłem z tym panem oraz z innymi ludźmi zamknięty w małym pudełku windy.  – Jak tak można… zamknęli mi drzwi przed nosem a wołałem, aby przytrzymali windę – zagadał pan zwracając się do wszystkich i na szczęście do nikogo. Odpowiedziała mu cisza, bo chodziło mu o tych ludzi z drugiego wagonika windy, na który nie zdążył się załapać.  – Widzą przecież, że starszy człowiek idzie i nic… nawet się śmiali, że nie zdążę – kontynuował starszy mężczyzna. 

– To wszystko przez tych komuchów, nauczyli ich chamstwa, bo sami z chamstwa wyrośli – kontynuował szanowny pan. Tak jak poprzednio odpowiedziała mu tylko cisza. Może dlatego, że siedemdziesiąt procent naszych współpasażerów tak na oko miało niedużo więcej niż dwadzieścia kilka lat. Dlatego więc nie czuli się odpowiedzialni. Jegomość zdążył jeszcze przytoczyć kilka przykładów na to, że mentalność ukształtowana w latach komunizmu pozostała w dzisiejszych ludziach po dziś dzień, … ale na szczęście dojechałem już na swoje piętro i nie byłem zmuszony do wysłuchiwania dalszych wynurzeń na temat przyczyń niegrzeczności wśród naszego społeczeństwa. Tak, to był całkowity przypadek, ale coś (kilka lat spędzonych świadomie w dawnym ustroju) zmusiło mnie do kontynuowania mych myśli o tym jak wielki wpływ na Polaków miały lata PRL-u. Przecież tak naprawdę to ja, co chwilę słyszę, że przyczyny pewnych zjawisk mi współczesnych sięgają korzeniami czasów polskiego „komunizmu”.  Wiem, na pewno są takie zjawiska w życiu społecznym, których przyczyn można upatrywać w systemie, którego nie ma już ponad dwadzieścia lat. Ale nie można przypisywać mu odpowiedzialności za wszystkie zło. 

Nie mam wątpliwości, jaki był poprzedni system rządów w naszym kraju i wiem jak duży wywarł wpływ na nasze życie, ale ciężko jest obarczyć odpowiedzialnością za teraźniejsze zło tylko to, co było a nie widzieć przyczyn całkiem współczesnych. Ulegamy często takim tendencjom, aby przypisywać współczesne grzechy wychowaniu, które nas kształtowało w przeszłości. Ale czy na pewno? Czy czterdziestoletni właściciel firmy niewidzący niczego złego w zaniżaniu wynagrodzenia swoim pracownikom jest nieodrodnym synem „komunistycznego” systemu? Czy dwudziestoletnie panienki, które z premedytacją zamykają drzwi windy przed starszym panem to wynik „socjalistycznego” wychowania? Czy dwie szpetne plamy na obliczu polskiego Kościoła: agenturalna współpraca niektórych hierarchów z tajną policją komunistyczną oraz przypadki deprawowania seksualnego dzieci oraz kleryków – sięgają korzeniami czasów PRL? – jak wyczytałem dziś w pewnym tygodniku. Nie wiem. Jeśli nawet tak jest, to nie jest to jedyna przyczyna. Może czas zauważyć, że „komunizm” skończył się u nas ponad dwadzieścia lat temu i że nie może on już być jedyną przyczyną zła. Za część współczesnych nikczemności odpowiada już to, co nas otacza współcześnie przez ostatnie dwie dekady.