Obowiązkowe OC dla pieszych

Obublikował pavvel dnia

Gdy miesiąc temu pisałem o tym, że Ministerstwo Infrastruktury planuje wprowadzenie obowiązkowych kart rowerowych naiwnie myślałem, że nikt już w dziedzinie cyklistyki nie wymyśli czegoś równie absurdalnego. Bardzo się myliłem.  Teraz wniosek o wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) dla rowerzystów złożyła w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa inicjatywa łódzkich kierowców EL 00000.

Zainspirowany działania rządu zaproponowałem już wprowadzić do prawa i do życia społecznego Karty Pieszego. Teraz chciałbym rozszerzyć moją prywatną inicjatywę ustawodawczą o projekt wprowadzenia o obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) dla  pieszych. Ponownie przypomnę, że przecież taki człek przemieszczający się po ulicach wsi, miast i miasteczek per pedes apostolorum też jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, więc nie widzę powodu, aby nie był na to właściwie przygotowany czyli posiadał stosowne pozwolenie od władz oraz obowiązkowe ubezpieczenie.

– Wypadki z winy rowerzystów zdarzają się często, a teraz dodatkowo na ulice wyjechali mniej doświadczeni cykliści – przeczytałem wypowiedz pewnej pani Urszuli, członkini grupy i jednej z pomysłodawczyń wniosku. Słuszne linię rozumowania ma ta pani. Zgadzam się z nią i dlatego proponuje poszerzyć tą cenną i bardzo oryginalną inicjatywę i obowiązkowo nakazać ubezpieczać się pieszym. Przecież wszyscy kierowcy i pasażerowi samochodów wiedzą doskonale jak często dochodzi do wypadków z winy pieszego. Lezie taki w słuchawkach na uszach i nie patrzy, i nie słyszy, a potem szkoda na aucie gotowa. A co jeśli na ulice wyjdzie taki niedoświadczony pieszy? No nieszczęście gotowe.

 – Jeżeli ktoś nie ma ubezpieczenia i na rowerze złamie komuś nogę albo zarysuje lakier samochodu, może zapłacić z własnej kieszeni ogromne odszkodowanie – wyjaśnia pani Urszula. – Tymczasem 30 czy 33 zł na rok ubezpieczenia to nie jest dużo, a rozwiązuje problem – snuje swoje wizje pani od inicjatywy. I jak tu nie przyznać racji. Trzy dychy to nie pieniądz, a taki rowerzysta od razu czuje się lepiej, szczęśliwiej i co najważniejsze bezpieczniej. A jeśli będę płacić jeszcze pieszy, no to już zapanuje prawdziwy raj na ziemi, to jest na ulicach.

Przecież taki pieszy może wleźć pod samochód i nie daj Boże zarysować zębami lakier na masce! Prawdziwa zgroza. A jak będzie taki delikwent posiadał stosowne  ubezpieczenie to nie będzie musiał płacić z własnej kieszeni. I dlatego obowiązkowe OC dla pieszych to dziejowa konieczność!


Komentarz

  1. Reply~Lucy Mayday
    A ubezpieczenie społeczne idzie na co? Bo zgłupiałam... I co z ubezpieczeniem na życie, które można uaktualnić i rozszerzyć o odpowiedzialność cywilnoprawną? OK, nie każdy jest ubezpieczony, bo nie musi, ale przecież łatwiej wymagać minimalnej stawki ubezpieczenia, które w przypadku choroby/śmierci daje dodatkowe korzyści niż łatać budżet jakimiś bezsensownymi daninami. Ech, nie mam głowy do tej całej polityczki.