Zrobię to jutro
Muszę koniecznie stąd odejść. Każdego dnia coraz bardziej pragnę uciec. Zostawić to wszystko poza sobą. Nie rozumiem tego świata. Nie mogę pojąc reguł, które nim rządzą. Ja się zwyczajnie nie nadaje to życia. Muszę jak najszybciej odejść, bo nie chce umierać powoli. Ale cóż, odkładam ostateczne rozwiązanie na później.
Za dużo się na mnie zwaliło. Codzienność mnie przygniata. Możliwe, że inni mają jeszcze gorzej niż ja, ale wybaczcie egoizm, moje cierpienie jest dla mnie najważniejsze. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio wyluzowałam tak, że nie pamiętałem o problemach. Moje myśli ciągle krążą wokół kolejnych nieszczęść, które mnie spotykają. Jestem totalnie zmęczony. Mam już tego serdecznie dość. Chce spokoju. Za wszelką cenę chce odpocząć.
Ale na razie moje odejście, moją ucieczkę odkładam na później. Ogólnie mówiąc odkładam życie na później. Moje motto brzmi to, co masz zrobić dziś zrób jutro. Przy czym nie koniecznie to, co miałem zrobić dziś zrobię jutro. W dziewięćdziesięciu procent przypadków nic nie zrobię.
Tak już mam, że gdy mam coś do zrobienia do od razu planuje jak to odłożyć na przyszłość. A jeśli jest coś do zrobienia za kilka dni to tak bardzo zafiksuje się na tym, że jeszcze tyle dni do terminu, że w ostateczności działam z zadaniem w ostatnich godzinach terminu lub odkładam to na następny dzień czy tydzień.
Prokrastynacja działa na mnie w małych i w dużych sprawach. Odkładam na później śniadanie i tylko głód mnie zmusza do jedzenia. Odkładam na później zadanie w pracy, bo przecież jest tyle innych ważnych rzeczy do zrobienia a praca nie zając nie ucieknie. Potem okazuje się, że jednak termin ucieka a ja robię wszystko na szybko i niedokładnie. Ale nie mogę się zmusić do systematycznej, uporządkowanej praca.
Odkładam na później całe swoje życie. Zawsze coś mam zrobić później. A to później zazwyczaj nie nadchodzi za szybko. W tym roku od samego jego początku planowałem wyjazd wakacyjny nad morze. Przyszły wakacje a ja zacząłem odkładać to, co przecież tak bardzo chciałem zrobić na później. Całe moje życie działa z wielkim opóźnieniem.